Harda Horda antologia opowiadań...

Dwanaście autorek, dwanaście historii... można by rzec szczęśliwa dwunastka.
8 marca do rąk czytelników trafiła Harda Horda, antologia, która jako myśl przewodnią obrała sobie przekraczanie granic.
Dwanaście fantastycznych kobiet stworzyło fantastyczne dzieło. Każda na swój sposób zobrazowała owe przekraczanie granic.

,,Aby się rozwijać, trzeba iść do przodu, rzucać wyzwania samemu sobie i światu. Odkrywać nieznane lądy, także te literackie. Wychodzić z pudełka, szuflady, szafy, w które zostaliśmy wtłoczeni, zdzierać łatki, które nam przyszyto” (Anna Misztak – wstęp do książki Harda Horda)

Wydając tą książkę, Harda Horda wychodzi z cienia. Działająca online do 8 marca 2019 roku grupa, otwiera się przed szerszym gronem odbiorców. Czytelnik dostaje namacalny dowód na to, że dwanaście fenomenalnych kobiet stworzyło istną bombę. Dostajesz w pakiecie, za jednym zamachem dwanaście historii. Każda z nich, w moim uznaniu bez wyjątku zasługuje na kontynuację i mam nadzieję, że będę miała przyjemność trzymać w rękach i czytać te 12 perełek.

Antologia opowiadań akcentuje problematykę apokalipsy, końca świata. Oprócz historii nasyconych nostalgią i grozą, książka ubogacona jest świetnymi ilustracjami.

Dwanaście kobiet, które spotkały się w mediach społecznościowych stworzyło grupę o wymownej nazwie Harda Horda. Udowodniły, że tworząc doskonały kawałek literatury można współpracować, wspierać się, a przy okazji być inspiracją dla innych kobiet. Choć autorki opowiadań na co dzień realizują się na różnych płaszczyznach zawodowych, potrafiły połączyć siły i wydać według mnie pozycję z numerem 1 na wydawniczym rynku.

Ania