O tym, że dzisiejszy świat dąży do ideałów nie trzeba nikogo przekonywać.
Najpierw zastanawiasz się, czy jesteś dobrą córką, potem żoną, matką, pracownikiem i tak w kółko, bez ustanku, często ponad swoje siły. Chcesz być idealna w każdym calu.
- Ale przecież Ewa to dopiero kobieta spełniona. Nie dość, że zawsze zadbana, punktualna, perfekcyjna (myślisz tak i powtarzasz to sobie w kółko).
Kochane! Tworzymy sobie w głowie obrazy naszych ,,ideałów” i na siłę chcemy się do nich upodobnić. Chcemy być takie, jak one (czytaj: nasze ideały), mieć to co one. To w naszym odczuciu jest kluczem do szczęścia.
Zamiast cieszyć się życiem, coraz bardziej boimy się, mamy mnóstwo wątpliwości. Chcemy ,,czemuś” podołać, a to często ponad nasze siły, Uparcie próbujemy stać się czyjąś kopią i klonujemy kogoś. Patrzymy dookoła a nie słuchamy siebie. A może warto wziąć pod uwagę fakt, że jesteśmy doskonałe w swej niedoskonałości? Co z tego, że ciągle masz ,,pod górkę”, przecież ze szczytu świat jest o wiele piękniejszy.
W Twoim otoczeniu są osoby, które kochają Cię z Twoimi wadami.
Pamiętajcie! Uparcie poszukiwany perfekcjonizm, który tłamsi Ciebie - z czasem zacznie ciążyć Tobie i innym.
Ania :)
Subskrybuj
Zgłoszenie