Co można robić po remoncie mieszkania? Hmm pojechać w Pieniny! Brzmi abstrakcyjnie ale osobiście nie wyobrażam sobie lepszego ładowania akumulatorów. Wyjazd w góry to dla mnie idealny odpoczynek. Kurcze nie wiem jak to się fachowo nazywa, może góroholizm? Ale od chodzenia po górach można się nieźle uzależnić. Jeśli stwierdzą u mnie tą przypadłość, to ani myślę się leczyć :) :) Kocham góry i już! Spędzając tam czas regeneruję się, wypoczywam i nabieram energii do działania. Dodatkowym atutem jest to, że ten błogi czas spędzam z bliskimi, mężem, dziećmi, przyjaciółmi.
Mając za sobą kilka ciężkich dni malowania mieszkania i segregacji rzeczy na ,,przyda się – nie przyda się”, postanowiliśmy odreagować i zregenerować swoje siły. Tym razem wybór padł na Pieniny, a konkretnie Wąwóz Homole i górę Wysoka. Wysoka, to najwyższy szczyt w Pieninach. Ma 1050 m.n.p.m. i zaliczana jest do Korony Gór Polski.
2+2 czyli my i nasze dzieciaki.
Sprawdzając prognozy pogody, zaopatrzyliśmy się w odpowiedni strój, wyposażenie, jedzonko i ruszyliśmy w stronę Jaworek.
W Jaworkach przywitała nas piękna złota jesień. Po zaparkowaniu udaliśmy się Wąwóz Homole. Widoki od razu zachwyciły nas. Wąwóz jest przepiękny. Piękne skalne części Wąwozu to uczta dla oka. Do tego strumyczki, drzewa w barwach jesieni – wszystko niezwykłe. Myślę, że nie jeden artysta znalazłby tu inspirację. Ponoć o cennych kruszcach wąwozu krążą legendy.
Pod koniec wędrówki w kierunku Wysokiej znajdują się metalowe stopnie. Trzeba uważać, zwłaszcza, jak towarzyszą nam dzieci, gdyż schody miejscami są wyjątkowo śliskie. Również odległości między nimi mogą sprawiać maluchom trudność.
Jaka jest ta Wysoka?
Piękna, z cudownymi widokami na Tatry, Pieniny, Beskid Sądecki. Jedno jest pewne – jeszcze tu wrócimy!
Jeśli planujecie zdobyć Wysoką jesienią, zaopatrzcie się w dobre buty. Miejscami jest niezłe błoto, a co za tym idzie może być ostra jazda. Jak znacie już trochę mojego bloga, to wiecie, że ekstremalne wypady w góry nie są mi obce :) I tutaj przypomina mi się jazda – tak JAZDA szlakiem na Lackową – zapraszam do wpisu tych, którzy jeszcze go nie widzieli TUTAJ
A teraz prawdziwa uczta! Zapraszam do obejrzenia kadrów z wypadu :) Było fantastycznie. Już czekam na kolejny, rodzinny wypad :)
Ania :)
Subskrybuj
Zgłoszenie