Gorce i ich zachwycające widoki
Jak Nowy Targ, to oczywiście Gorce. Cudowne miejsce dla spragnionych górskich wędrówek.
Gorce to niewielkie pasmo górskie z ciekawymi szlakami turystycznymi oraz trasami rowerowymi. Pasmo to leży pomiędzy doliną Dunajca, a rzeki Raby. To przepiękna kraina zielonych lasów świerkowych, wśród których króluje Turbacz (1310 m.n.p.m.)
Najwyższy szczyt Gorców – Turbacz zaliczany jest do Korony Gór Polski. Jest niezwykle atrakcyjny z uwagi na fantastyczne widoki. Idąc zielonym szlakiem masz możliwość podziwiać panoramę Tatr, Pienin i Beskidów, które niczym tajemnicze wyspy królują w zasięgu wzroku.
Turbacz zachwycił nas cudownymi widokami i niezwykle klimatycznym schroniskiem tuż przy szczycie. Schronisko pod Turbaczem zlokalizowane jest w wyjątkowych okolicznościach przyrody. Z tego miejsca można zaobserwować największy w Gorcach węzeł szlaków turystycznych, konnych, rowerowych.
Szlak zielony
Kowaniec - Długa Polana- polana Upłaz – polana Sralówki – polana Długie Młaki – schronisko na Turbaczu
Powyższa trasa jest najkrótszą drogą wiodącą z Nowego Targu na Turbacz. Mimo swych niewielkich rozmiarów, w początkowym etapie jest dość mecząca.
Zielony szlak z Nowego Targu, zaczyna się przy kościele Matki Bożej Anielskiej w Kowańcu. Początkowo idziemy asfaltową drogą, mijamy ośrodek narciarski Długa Polana. Chwilka marszu asfaltem i rozpoczynamy strome podejście leśną ścieżką. Później kilkanaście minut i znajdujemy się na pierwszej widokowej polanie. Wybierając się w Gorce, mieliśmy to szczęście, że przejrzystość powietrza była rewelacyjna. Można było zobaczyć Podhale i nasze ukochane Tatry.
Po drodze na Turbacz można spotkać tabliczki, kapliczki, ołtarz polowy pw św. Maksymiliana Kolbego, z charakterystycznymi trzema drzewami odwróconymi korzeniami do góry.
Gdy dotarliśmy do kolejnej polany o cudownej nazwie Bukowina Waksmundzka, oniemieliśmy. Leży ona na zboczach szczytu o takiej samej nazwie i wita fenomenalnym widokiem na Pieniny z Jeziorem Czorsztyńskim oraz Magurę Spiską.
Do Schroniska pod Turbaczem dotarliśmy po około 2,5 godzinach. Na miejscu pyszne przekąski. Mięliśmy nawet melona, którego dzielnie dźwigał całą drogę nasz przyjaciel Marcin. Ach, co to była za uczta :)
Ze schroniska na szczyt Turbacza doszliśmy po około 10 minutach. Znajduje się tam ponad 4-metrowy punkt geodezyjny. Ma podane dokładne współrzędne geograficzne i wysokość.
Turbacz ofiarował nam najfajniejszy krajobraz pod słońcem. Nawet porastające wierzchołek świerki nie przeszkodziły nam w podziwianiu widoków. Jak dla mnie to dostaje on 10 punktów na 10. To kolejne moje ulubione miejsce na świecie.
Ania :)
Subskrybuj
Zgłoszenie