Była sobota, 16 stycznia. My zdobywaliśmy Baranie w Beskidzie Niskim, a grupa Nepalczyków dokonywała niemożliwego – dotykając nieba.
Zdobyli to, co do tej pory było nie do osiągnięcia. Dziesięciu Nepalczyków zapoczątkowało nową historię zdobywając K2 zimą.
Ośmiotysięcznik, który spędza sen z powiek nie jednemu himalaiście, przyjął w swe progi cichych bohaterów; tych, o których często się nie wspomina.
Determinacja Szerpów i wspólne wejście na ośmiotysięcznik rozpętała lawinę dyskusji w środkach masowego przekazu. Jedni gratulowali, inni krytykowali, że na ,,tlenowym dopingu”. Tysiące ,,znawców” z tajemniczymi nickami komentowało to wydarzenie. Nagle w Polsce znalazło się mnóstwo ekspertów z górskiej tematyki.
Internetowe pyskówki dorzuciły oliwy do ognia, a Polacy pokazali swą zawistna naturę. Nagle osiągnięcie Nepalczyków zeszło na drugi plan, a rozpętała się burza i internetowe obrzucanie błotem.
Trochę czuję się zniesmaczona, że sprowadzamy się do poziomu, w którym nie potrafimy się cieszyć z sukcesów innych. Gdyby K2 zimą miałoby być nasze, to tak by się stało. Sprawa tlenu też jest dość ciekawa. Kłócą się himalaiści, rzucając jeden za drugim jadem, ,,że nie tak, że się to nie liczy”. Dyskutują jakby to był spacer na Krupówki, a nie ośmiotysięcznik w morderczych warunkach.
Połączyli siły i wygrali!
K2 (8611 m.n.p.m.) zostało zdobyte zimą. Nepalczycy dokonali niemożliwego i przeszli do historii. Ogromny podziw za to wymowne wejście- WSZYSCY RAZEM. Weszli wspólnie nie zabiegając o to, kto pierwszy. Dla nich liczyło się to, że tam będą i wspólnie zasmakują zwycięstwa.
W tym 10-osobowym zespole jeden z Nepalczyków wchodził bez tlenu. Informacja, jaką podzielili się ze światem było konkretna, więc nie powinna w żaden sposób budzić medialnego wirowania.
Zachłyśnięci himalaizmem
Będący wielokrotnie z tył szerpowie dzisiaj są na ustach wielu osób. Warto podkreślić, że 16 stycznia, na Dachu Świata została przygotowana dla nich specjalna miejscówka. Wpisali się w historię światowego himalaizmu. Należą im się ogromne gratulacje.
Gór nikt nie zamyka. K2 czeka na kolejnych śmiałków, może i dla nich okaże się łaskawe. Kwestia czy wejdą z tlenem, czy bez, to pozwólmy zadecydować tym, którzy zdecydują się podjąć takie wyzwanie.
Postanowiłam zamieścić ten artykuł na blogu, bo wiecie, że kocham wędrowanie. Zapewne zauważyliście, że od pewnego czasu pojawia się tutaj zdecydowanie mniej górskich informacji. Zdecydowaliśmy się oddzielić tematykę górską i powstało nasze drugie miejsce w sieci. Wielu z Was już o tym wie i śledzi nasze poczynania. Dla pozostałych informacja, że mamy bloga typowo o tematyce górskiej mountains.com.pl Serdecznie zapraszamy Was do dołączenia, do tej wędrowniczej społeczności.
Mamy nadzieję, że zostaniecie z nami dłużej.
Ponizej podsyłam Wam linki do ostatnich tekstów. Doczytajcie do samego końca, gdyż pod każdym artykułem zawsze jest wtrącona jakaś prywata :)
Nieznajowa, nieistniejąca łemkowska wieś - TUTAJ
Wysokie - Korona Beskidu Niskiego - TUTAJ
Ruszaj w Bieszczady – ponadczasowy przewodnik - TUTAJ
Subskrybuj
Zgłoszenie