Kąpiel, ulubiona książka, czekoladki, świece zapachowe...

Za oknem jesień na dobre. Choć aura nie do końca pozytywnie wpływa na nasz nastrój, to nic nie stoi na przeszkodzie by miło i przyjemnie spędzać czas.
Poniżej moja lista ,,umilaczy”, która pozwoli pokonać Wam jesienną chandrę, o którą dużo łatwiej podczas tej pory roku.

1. ,,Coś” słodkiego
Nie od dziś wiadomo, że kiedy mamy kiepski nastrój to o wiele częściej sięgamy po coś słodkiego. Kochane! Oczywiście wszystko z umiarem :) Gorzka czekolada skutecznie i niezwykle pozytywnie wpłynie na nasz nastrój. U mnie się sprawdza. Jestem ogromną fanką gorzkich czekolad Lind. Spokojnie delektowanie się każdym kęsem doskonale poprawia mi humor. Polecam! Warto spróbować.

2. Rozgrzewająca herbata
Gdy już tak siedzisz wygodnie na kanapie to oczywiście warto zadbać o odpowiednie nawodnienie organizmu. Kubek pysznej herbaty nie tylko rozgrzeje, ale pozwoli się zrelaksować. Łyk za łykiem, popijając w spokoju swoją ulubioną herbatkę, na 100 % poczujesz się lepiej i zapomnisz o szaro-burej pogodzie za oknem.

3. Zapal ulubioną świeczkę
Świece zapachowe to prawdziwi kusiciele. Uwodzą nas aromatycznymi zapachami, urzekają nutami wanilii, korzennych przypraw, czy też egzotycznych owoców. Bardzo lubię, gdy w mieszkaniu unosi się woń cudownych zapachów. Świece zapachowe mają też drugi atut. Są umieszczone w pięknych słoiczkach, lampionikach. Dzięki czemu stanowią ładną ozdobę naszego mieszkania. Lubię w jesienne i zimowe wieczory posiedzieć sobie w blasku zapalonej świecy. To cudowne doznanie. Coś dla ciała i dla ducha :)

4. Aromatyczna kąpiel
Po całym dniu pracy, załatwień, ,,bieganiny” masz serdecznie dość. Nie jest tak? O czym marzysz, jak tylko przekroczysz próg mieszkania?
Ja o jednym – aromatycznej i dłuższej niż zwykle kąpieli. Po ciężkim dniu, kąpiel pozwoli ci się odprężyć, odstresować, ukoić nerwy. To idealny zabieg dla skóry, który poprawia też stan twojego ducha. Relaksująca kąpiel z dodatkiem aromatycznych olejków zapewni Ci długi i spokojny sen. A może dodasz do wody kilka płatków róż? Odprężająco i romantycznie :)

5. Książka na dobranoc
Ten sposób znacie z pewnością wszyscy. Książka to idealny towarzysz na długie jesienne wieczory. Zabiera w niezwykłą podróż.
Uwielbiam czytać książki. Zresztą od zawsze lubiłam.

Kiedyś...
Kiedyś jako mała dziewczynka wdrapywałam się na kolana dziadka, który wyciągał cudowne baśnie Andersena i swoim spokojnym głosem czytał, a małej Ani wiecznie było mało. Teraz, gdy mam przed oczami obraz sprzed lat trochę żal mi dziadzia :) Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zawsze umawialiśmy się na jedną baśń przed snem, a w konsekwencji nieraz potrafiłam wywalczyć trzy :) Cudowny czas. Wspólne wieczorne czytanie odprężało mnie. Wędrowałam myślami do krainy baśni. Niesamowite uczucie :)

Dzisiaj...
Choć trochę urosłam :) i nie wdrapuję się dziadkowi na kolana, to do mnie wskakują moje dzieci. Miłością do literatury, wierszy zaraził mnie dziadziu, a ja chcę tą pałeczkę przekazać dalej. I chyba mi się to udaje, bo ostatnio mój mąż stwierdził, żebym w końcu przestała chować książki pod łóżko, że trzeba pomyśleć o jakiejś stosownej szafce. A najśmieszniejsze w całej wypowiedzi było to, że zaznaczył, że obawia się, iż wkrótce nasz syn i córka przegonią mnie w ilości książek. Oj tak. Zaraziłam nasze dzieci miłością do książek i jestem z tego powodu dumna :) A co mi tam :) Książki to dobra inwestycja.

Trochę się rozpisałam na temat książek ale nie mogłam inaczej. Uwielbiam książki. To moi najwierniejsi przyjaciele. Kochani polecam Wam książki na jesienne wieczory :)

To tylko kilka moich propozycji. Z pewnością macie swoje, sprawdzone listy umilaczy. Czekam na Wasze propozycje w komentarzach. Chętnie skorzystam z podpowiedzi.

Ania :)