Lubię ten stan, gdy zmęczona dochodzę na szczyt. To niesamowite uczucie jak pozytywnie wpływają na mnie góry. Fizyczne zmęczenie daje niezłego kopa umysłowi i sprawia, że psychicznie czuję się wypoczęta, zrelaksowana. Zakwasy? Hmm nawet jeśli pojawią się na drugi dzień, to i tak przed oczami mam widok cudownej górskiej krainy - więc nie żałuję i chcę więcej i więcej. Zastanawiam się, czy jeśli mieszkałabym w górach to równie energicznie i z radością przemierzałabym szlaki... ciekawe jakby to było... :)
Ktoś kiedyś powiedział, że będąc w Tatrach dotykasz nieba, a w Bieszczadach jesteś w niebie. Coś w tym jest :) Tu i tu jest cudownie.
Poniżej mała galeria z rodzinnego wypadu w Bieszczady. Tarnica – Bukowe Berdo i szczęśliwi My :) Czego chcieć więcej? :)
,,Zabieszczaduj dzisiaj z nami
niech pokłonią ci się połoniny
zabieszczaduj razem z aniołami
lot swój kieruj do Górnej Wetliny
Zabieszczaduj znowu z nami
tutaj czas anielsko płynie
każdy potok gada z aniołami
o bieszczadzkiej wspomina krainie
Studnie tutaj zarosły wspomnieniem
sady tutaj pokrzywione dziko
w procesji sierpniowej schodzą zioła
do cerkiewek pukają po cichu
Ta kraina święta niepojęta
w tej krainie pięknie tajemniczo
tu nad nami bieszczadzkie anioły
uskrzydlone bieszczadzką modlitwą
Zabieszczaduj dzisiaj z nami... "
(Stare Dobre Małżeństwo)
Subskrybuj
Zgłoszenie