Całe lato zbierałam się do tego, by napisać o dobrodziejstwach, jakie niesie za sobą posiadanie własnego ogródka.
Czas płynął i płynął, aż zastał mnie praktycznie już początek jesieni :) Ale co się odwlecze, to nie uciecze :)
Wczesną wiosną wraz z mężem postanowiliśmy wykorzystać kawałek ziemi koło domu i zagospodarować go trochę inaczej niż to było robione do tej pory. Stwierdziliśmy, że będziemy mieć swój własny ogródek. Na początku brzmiało to dość abstrakcyjnie, bo ani ja, ani mój mąż nigdy wcześniej nie prowadziliśmy ogródka. Ale skoro inni mają to czemu my się mamy tego nie nauczyć? :)
Odpowiednio przygotowaliśmy do tego ziemię i rozpoczęła się nasza przygoda z ,,działkowaniem”.
Musze wam przyznać, że nie do opisania jest radość, jaka pojawia się, gdy udaje ci się zebrać pierwsze plony. Wiesz, że są zdrowe, nie nawożone sztucznymi i niezdrowymi środkami – wszystko naturalne i pachnące.
Może doświadczenia nie mam, ale satysfakcję przeogromną. Zaoszczędzam czas, pieniądze i wiem, że to co jem jest smaczne, moje i zdrowe.
W ogródku zasadziliśmy ogórki, szparagówkę, groszek, pomidorki, zioła, koperek, selery, pietruszkę, bakłażany, papryki, brokuły... Trochę tego jest :)
Gotując obiad nie muszę pędzić do sklepu, bo akurat zabrakło mi koperku. Wystarczy, że wyjdę do ogródka i już mam świeżutki, prosto z krzaczka. Tak samo rzecz ma się do ziół, czy pozostałych warzyw.
Gdy latem dokuczały nam upały znalazłam super sposób na ochładzanie i odpowiednie nawadnianie organizmu. Lemoniada z listkami mięty z własnego ogródka rewelacyjnie orzeźwiała. Fakt, że ogródek sprawił mnóstwo radości nam to jedno. Drugie to uśmiechnięte buźki dzieci, które z radością biegały z konewką, czy też obserwowały jak z małego ziarenka rosną roślinki.
Teraz kończą się już nasze zbiory. Ostatnie sztuki bakłażanów, fasolki... wiem jedno, że w przyszłym roku też będą tu rosły nasze zdrowe warzywa :) Już planuję co by tu kupić i jak w przyszłym roku rozplanować miejsce w ogródku :)
Ania :)
Subskrybuj
Zgłoszenie